Elektrozo
  O bacy
 

Dowcipy z kategorii: O bacy


-> Przychodzi turysta do bacy i pyta: - Baco, macie wrzątek? - Mam, ino zimny!

-> - Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce? - To? Ludzkie. - A po czym poznajecie? - A bo to moje.

-> - Turysta spotyka bacę i pyta: - Ahoj, baco! - Co tam robicie? - A hoj was to obchodzi!

-> - Wojtek, wyście taki mondrala, wsytko prawie wiycie, to powiydzcie wiela jest prowd? Gazda na to: - Jo znom jino trzy. Piyrso to świynto prowda, drugo tyż prowda, i trzecio gówno prowda.

-> -Baco, gdzie nauczyliście się tak rąbać drzewo? -Na Saharze. -E,baco kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia... -No,teraz to już pustynia.

-> Baca dobiera se do gazdziny. W pewnym momence gazdzina mowi: - Baco, gniewom sie. - A o co sie gniewocie gazdzino? - Ja nie mowie, ze na wos sie gniewom, jeno wom sie penis gnie.

-> Baca dostał wyrok w sądzie, za udeżenie pewnego mężczyzny synecką. W sądzie obrońca uderzonego pyta: -A jaką to żeś ty Baco synecką udeżył tego mężczyzne? Na to Baca: -Kolejową, proszę pana!:)

-> baca jest w lesie w pewnej chwili podchodzi do niego jakiś typ i pyta sie bacy: baco a co robicie? a srom- odpowiada baca. a zdjąleś chocia spodnie- pyta sie nieznajomy - o kruca fuks

-> Baca pojechał do Angli i okradł bank. Uciekając wpadł do rowu i tam liczył kase! Gdy policja go znalazła poszukiwanego powiedziała: -POLICE! A baca na to -sam se police

-> Baca pyta bacę: -Stasek, cy twój konicek kurzy fajkę? -Nie. -No, to ci się szopa pali!

-> Baca rozmawia z turystą: - Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca. - Ciem - poprawia turysta. - A kapciem.

-> Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy: - Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwiśeć z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła? Gazda na to odpowiada: - A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada. Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła: - Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie!?

-> baca siedzi nad przepaścią i liczy 124,124,124,124........ podszedł do niego turysta baca go spych w przepaść i liczy dalej...125,125,125.....

-> baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:jakie zwierzęta tam widzieliście baco na to baca:no to np.zebra,a jak ta zebra wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem to takie samiusieńkie tylko że w paski a jakieś inne zwierzę no to np. żyrafa,a jak ta żyrafa wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem no to takie samiusieńkie tylko z długą szyją, a jeszcze jakieś inne zwierzę no to np. krokodyl,a jak on wygląda a wicie jak wygląda kuń wiem no to w ogóle do kunia niepodobne

-> Baca wstaje rano, wychodzi przed chatke i mówi: -Jezusicku ale tu pinknie! A echo z przyzwyczajenia: -Mać, mać, mać..........
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 12 odwiedzający (14 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja